Witam
Dawniej, myśląc o psie, sądziłam, że musi być duży, spokojny i tzw. ”psi”, czyli sięgać powyżej kolan. Taki jak goldenka Maja, która mieszkała z nami już od jakiegoś czasu. Jednak, kiedy przypadkowo poznałam malutką cavalierkę - czułość i radość o wielkich oczach - zmieniłam zdanie. To maleńkie stworzenie przewróciło moje myślenie o psach.
I tak, po kilku miesiącach poszukiwań, we wrześniu 2006 roku do naszego domu zawitała kuleczka - Tanulka. Fantastyczna, malutka istotka o dużych oczach i jeszcze większym sercu pełnym miłości. Ten bleniasty cudak spowodował, że się „rozchorowałam”. Z czasem dołączyli do naszej Rodziny kolejni przedstawiciele tej cudownej (pod każdym względem) rasy. Tak oto zaczęła się moja przygoda z cavalierami!
Dziś nie wyobrażam sobie życia bez tych uszatych stworzeń!
Witam w naszych progach
Danuta Jagodzińska